Konkursy przeprowadzane w sieci Internet stały się niewątpliwie jednym z filarów współczesnych działań marketingowych. Wynika to nie tylko z wciąż rosnącej popularności tego medium i jego stale rozwijających się możliwości technicznych, lecz ma swoją przyczynę również w prostocie organizacji tego typu akcji. Przez lata tendencja ta była wspierana przez korzystną sytuację formalno-podatkową. Nagrody w konkursach internetowych o wartości do 760 zł brutto uznawane były za zwolnione z opodatkowania na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 68 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (UoPDOF), co pozwalało nie tylko na oszczędności po stronie organizatora, lecz również na uniknięcie formalności, a więc obowiązku składania deklaracji podatkowych.

Art. 21. ust.1 pkt 68 UoPDOF: Wolne od podatku dochodowego są: (?) wartość wygranych w konkursach i grach organizowanych i emitowanych (ogłaszanych) przez środki masowego przekazu (prasa, radio i telewizja) oraz konkursach z dziedziny nauki, kultury, sztuki, dziennikarstwa i sportu, a także nagród związanych ze sprzedażą premiową ? jeżeli jednorazowa wartość tych wygranych lub nagród nie przekracza kwoty 760 zł;(?)

PRZEPIS TEN SAM, A ZASADY CORAZ TO INNE?
Po pobieżnej lekturze niewątpliwie rodzi się pytanie: co ten przepis ma wspólnego z konkursami internetowymi? Otóż regulacja ta powstała w czasach, gdy sieć Internet w Polsce była jeszcze w powijakach i z tego względu nie uwzględniono jej w treści zaraz po prasie, radiu i telewizji. Jednakże z biegiem lat w interpretacjach podatkowych utrwalił się pogląd, że środki wymienione w nawiasie tego przepisu mają znaczenie wyłącznie przykładowe. Nie sposób było bowiem odmówić Internetowi cech środka masowego przekazu, a tym samym – możliwości skorzystania ze zwolnienia przy konkursach organizowanych przez to medium.
Powyższy, pomyślny dla organizatorów stan rzeczy trwał do 2011 roku. W interpretacji Ministra Finansów z dnia 6 kwietnia 2011 r. (DD3/033/219/OBQ/10/PK-1545) stwierdzono, że ze zwolnienia mogą korzystać nagrody w konkursach internetowych jednak wyłącznie w przypadku, gdy konkurs jest zarówno ogłaszany w środkach masowego przekazu, jak i jest jednocześnie organizowany przez podmiot będący środkiem masowego przekazu. Według MF, w przypadku niespełnienia obu powyższych warunków, nagrody powinny zostać objęte podatkiem ryczałtowym 10% (zgodnie z art. 30 ust. 1 pkt 2 UoPDOF). Ta skrajnie niekorzystna dla podatników opinia została natychmiast „podchwycona” przez Dyrektorów Izb Skarbowych i tym samym stała się „jedynie słusznym” poglądem administracji podatkowej.

SKARB PAŃSTWA SIĘ BOGACI? A GDZIE LOGIKA??
Przy bardziej wnikliwej analizie stanowiska Ministerstwa Finansów rodzi się wiele zasadniczych wątpliwości  – w szczególności, gdy w odniesieniu do przepisu zastosujemy podstawowe zasady wykładni.

Wykładnia systemowa. Należy podkreślić, że art. 21 ust. 1 UoPDOF jest katalogiem zwolnień przedmiotowych (co podkreślił m.in. WSA w Warszawie w powołanym już na blogu wyroku z dnia 4 lipca 2013 r. – III SA/Wa 381/13). Norma ta określa zatem, jakiego typu świadczenia są zwolnione z podatku, a nie: komu przysługuje prawo do zwolnienia podatkowego. Ciężko zatem wywnioskować, na jakiej podstawie MF podkreśla w tym przepisie element podmiotowy i tym samym faworyzuje podatkowo wyłącznie określony krąg podmiotów?.

Wykładnia celowościowa. Wydaje się, że w odniesieniu omawianej normy zamiarem Ustawodawcy było zwolnienie z podatku nagród w konkursach powszechnie dostępnych, czego gwarancją był wymóg ich ogłaszania i organizowania w mass mediach. Jaki natomiast cel miałoby mieć nadanie przywileju wyłącznie wydawcom środków masowego przekazu? Ciężko znaleźć nawet hipotetyczną odpowiedź na to pytanie, więc zostanie ona zapewne jedną z kolejnych słodkich tajemnic polskiego fiskusa?.

Wykładnia językowa. Legalna definicja pojęcia „środki masowego przekazu” nie występuje zarówno w ustawach podatkowych jak i w legislacji z innych gałęzi prawa. Z tego względu, należy się posiłkować rozumieniem potocznym wyrażenia określonym w słownikach, które środki masowego przekazu definiują jako urządzenia, instytucje za pomocą których kieruje się pewne treści do bardzo licznej i zróżnicowanej publiczności (Słownik PWN S.A.). Właśnie ta definicja stała się podstawą dla fiskusa dla uznania, że konkurs musi być zarówno ogłoszony przez „urządzenie” będące środkiem masowego przekazu, jak i zorganizowany przez „instytucję” kwalifikującą się pod to pojęcie. Powyższy tok rozumowania nie rozwiązuje jednak problemu, a jedynie go komplikuje. Dlaczego?

ANALIZA KROK PO KROKU
Organizacja konkursu łączy się z przeniesieniem własności nagrody z organizatora na laureata. Natomiast właścicielem rzeczy może być tylko podmiot prawa.  Organizatorem może być zatem wyłącznie podmiot posiadający osobowość prawną, czyli osoba fizyczna lub osoba prawna (ew. „ułomna osoba prawna” – np. spółki osobowe). Natomiast „instytucją” (pojęcie również prawnie niezdefiniowane) możemy nazwać zarówno osobę prawną (np. fundacja) jak i organizację nieposiadającą cech podmiotu prawa (np. ministerstwo, urząd miasta, przedsiębiorstwo). Przekładając powyższe rozważania na mass media należy uznać, że „instytucją” jest np. gazeta, portal internetowy, program telewizyjny lub radiowy. Nie mogą one jednak organizować konkursu, ponieważ są jedynie przedsiębiorstwami (zgodnie z kodeksem cywilnym: zorganizowanymi zespołami składników niematerialnych i materialnych przeznaczonych do prowadzenia działalności gospodarczej). W świetle prawa cywilnego, organizatorem mogą być wyłącznie właściciele tych instytucji/mass mediów/przedsiębiorstw. Przykłady:
Organizator: Agora S.A. – dla konkursu organizowanego w „instytucji”: portal internetowy gazeta.pl,
Organizator: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o. – dla konkursu organizowanego w „instytucji”: tygodnik Newsweek,
Organizator: ITI Neovision SA – dla konkursu organizowanego w „instytucji” Canal+

Dogłębna analiza problemu uwidacznia zatem zasadniczy słaby punkt stanowiska fiskusa. Konkurs nie może bowiem być organizowany przez środek masowego przekazu, a jedynie przez jego właściciela czy wydawcę. Aby więc przepis rozumiany był w tak wąskim znaczeniu jak pragnie tego MF, jego treść powinna ulec zmianie i przewidywać zwolnienie dla „wartości wygranych w konkursach i grach emitowanych (ogłaszanych) w środkach masowego przekazu i organizowanych przez ich właścicieli„. Dotychczas treść przepisu nie ulegała jednak zmianie. Jednocześnie ciężko uznać, że słowo „właściciel” lub „wydawca” jest w nim zawarte gdzieś „w domyśle”. Zresztą dopuszczenie takiej interpretacji, pogarsza jeszcze sprawę, gdyż prowadził do paradoksalnych wniosków. W takiej bowiem sytuacji zwolnienie mogłoby objąć konkursy w ogóle nie związane w mass mediami. Przykład:

Spółka X jest właścicielem gazety A oraz sieci sklepów spożywczych B. Spółka X ogłasza konkurs w gazecie A. Zwycięzcą konkursu będzie osoba, która w określonym okresie dokona zakupów na najwyższą kwotę w sklepach spożywczych B. Konkurs został ogłoszony w środku masowego przekazu i został zorganizowany przed podmiot będący właścicielem środka masowego przekazu. Nagrody w tym konkursie korzystałyby ze zwolnienia, mimo że konkurs został zorganizowany poza środkami masowego przekazu.

STAN OBECNY
Szczęśliwie dla organizatorów, stanowisko fiskusa jest temperowane w orzeczeniach sądów administracyjnych. W wyroku WSA w Warszawie z dnia 4 grudnia 2013 r. (III SA/Wa 616/13) Sąd uznał, że nie jest uzasadnione ograniczanie zwolnienia podatkowego wyłącznie do nagród w konkursach organizowanych przez portale internetowe (np. onet.pl, interia.pl) i nie wykluczył, że „zwykła” strona internetowa (np. strona określonego przedsiębiorstwa lub produktu) może być środkiem masowego przekazu i pozwalać na skorzystanie ze zwolnienia. Za taką tezą przemawia fakt, że na skutek powyższego wyroku wydano przychylną interpretację dla wnioskodawcy, który argumentował, że organizuje konkursy na powszechnie dostępnych stronach internetowych (których jest administratorem), a więc należy go uznać również za środek masowego przekazu w znaczeniu podmiotowym (w rozumieniu omawianego przepisu) i zezwolić na korzystanie ze zwolnienia. Wyroku WSA, jakkolwiek optymistycznemu, nie sposób jednak oceniać bezkrytycznie. Orzeczenie to bowiem powiela pogląd, iż środkiem masowego przekazu w znaczeniu „instytucji” jest właściciel, a nie jego przedsiębiorstwo. Zdaniem Sądu, przemawia za tym zawarte w przepisie wyrażenie „organizowane przez”, co zakłada „aktywne działanie”, a więc „organizowanie

[konkursu] przez kogoś”.

Zagadkowym wydaje się fakt, że zarówno organy podatkowe jak i sądy nie dostrzegają wyłącznie przedmiotowego rozumienia omawianego przepisu, a więc założenia, że konkurs powinien być zarówno emitowany (ogłoszony) przez środek masowego przekazu, jak i przez (poprzez) ten środek zorganizowany (zrealizowany, przeprowadzony). Wydaje się, że taka właśnie interpretacja byłaby najbardziej logiczna i odpowiadałaby celowi, który można przypisać temu przepisowi. Tymczasem przedsiębiorcy muszą zmierzyć się z kolejną niespójną regulacją, która zapewne w niedługim czasie ulegnie korekcie wskutek kolejnych interpretacji. Nie sposób bowiem założyć, że ostanie się pogląd, iż środkiem masowego przekazu jest np. producent butów (tylko z racji faktu, iż posiada stronę internetową), a skorzystanie ze zwolnienia wcale nie wymaga przeprowadzenia konkursu w Internecie (patrz wyżej: spółka posiadająca gazetę i sieć sklepów spożywczych).